Jakiś czas temu kupiłam ziarno orkiszu z zamiarem upieczenia z niego bułek/chleba. Tak się złożyło, że potrzebne mi były bułki do burgerów i pomyślałam, czemu by nie upiec ich z orkiszu?
Orkisz ma wiele cennych właściwości, m.in. działa krwiotwórczo, niweluje zmęczenie, wzmacnia wydolność organizmu, ma właściwości polepszające nastrój, ma bardzo dużo błonnika, zawiera kwas krzemowy ważny dla stanu naszej skóry, włosów i paznokci, obniża poziom cholesterolu we krwi.
SKŁADNIKI:
ziarno orkiszu - 500g
mleko - 240g
drożdże - 40g
olej/oliwa - 40g
sól - 1.5 łyżeczki
sezam
jajko
Ziarno orkiszu mielimy na mąkę (w blenderze, młynku do kawy lub Thermomixie), dodajemy 240g ciepłego mleka (ciepłego, nie gorącego, bo zabije drożdże!), wkruszamy drożdże, dodajemy olej, sól i wyrabiamy gładkie i sprężyste ciasto.
Po tym czasie rozgrzewamy piekarnik do 200 stopni, z ciasta formujemy 8 bułek (u mnie 6, bo potrzebowałam większe do burgerów), kładziemy na blaszce, smarujemy roztrzepanym jajkiem i posypujemy sezamem.
Pieczemy 20-25 minut w 200 stopniach.
U mnie o dość dużej średnicy i dość płaskie, bo właśnie takie potrzebowałam do burgerów :)
Jeśli pieczemy standardowej wielkości, 8 bułeczek, to jedna bułka z tego przepisu ma ok. 260kcal.
Polecam, mój pierwszy orkiszowy wypiek uważam za udany i na pewno bułki pojawią się jeszcze u nas w domu!
P.S. A na koniec trochę prywaty :) :
19.01 moi teściowie świętowali 30tą rocznicę ślubu, zacny staż! Z tej okazji z siostrą męża i jej rodzinką, zrobiliśmy im niespodziankę, zamówiliśmy tort, kupiliśmy szampana i pojechaliśmy do nich. Baardzo się wzruszyli, zwłaszcza teściu :)
Tort był przepyszny, jak zawsze :) Mooocno czekoladowy z konfiturą malinową, a na wierzchu borówki amerykańskie i pestki granatu, poezja.
Tort jest z cukierni Tartalette, jesli ktoś z Was jest z Krakowa, to serdecznie polecam tę cukiernię, przetestowana już kilkukrotnie i naprawę trzymają wysoki poziom!
http://tartelette.pl/
P.S. A na koniec trochę prywaty :) :
Tort był przepyszny, jak zawsze :) Mooocno czekoladowy z konfiturą malinową, a na wierzchu borówki amerykańskie i pestki granatu, poezja.
Tort jest z cukierni Tartalette, jesli ktoś z Was jest z Krakowa, to serdecznie polecam tę cukiernię, przetestowana już kilkukrotnie i naprawę trzymają wysoki poziom!
http://tartelette.pl/
Pierwsze, o czym pomyślałam: kurczę, muszę w końcu kupić blender i robić mąki.
OdpowiedzUsuńDrugie: fajne te buły, śliczne!
Trzecie: boję się mojego piekarnika. Jest chyba źle wyważony, dużo rzeczy przypala, piecze nierównomiernie itd. :( Ale w któryś wolny weekend chyba spróbuję domowych burgerów ze swoją bułą jednak...
Doskonale Cię rozumiem z tym piekarnikiem! W wynajmowanym mieszkaniu mieliśmy piekarnik gazowy, który grzał tylko od dołu. Matko, co się nakombinowałam, żeby go wyczuć, to moje! A oczywiście w międzyczasie przypalił mi mnóstwo rzeczy. Potem jednak piekło mi się już bardzo dobrze :)
UsuńBlender polecam na mąki, bo mąka orkiszowa kosztowała 3x tyle, co orkisz. Podobnie jest z mąką jaglaną, czy kokosową.
A przepis na domowe burgery pojawi się na dniach :)