piątek, 10 października 2014

Zupa warzywna z czerwonej soczewicy

Ponieważ słyszałam wiele pochwał na cześć soczewicy, a nigdy jej nie jadłam, postanowiłam spróbować :) W ciągu ostatnich paru lat, z osoby, która nie lubiła praktycznie niczego, stałam się osobą, która lubi wiele rzeczy. Często testuję nowe rzeczy, których nie jadłam nigdy, lub których 'wydawało mi się, że nie lubiłam'. Tak było np. z brokułem - miałam zakodowane, że go NIE LUBIĘ i koniec. Podobnie ze szpinakiem, kaszą gryczaną, mięsem mielonym (!) i wieloma innymi rzeczami. Czasem 'nie lubię' wynika z tego, że 'nie znam', czasem z tego, że jadłam to, ale w formie, która mi nie odpowiadała - szpinak pamiętam, jako zieloną breję zupelnie bez smaku. Dopiero gdy wiele rzeczy zaczęłam gotować, doprawiać i zestawiać według siebie, polubiłam nowe produkty :) Z kolei te, których nigdy nie jadłam, testuję jak mi coś fajnego przyjdzie do głowy. Tak bylo z kaszą jaglaną, która teraz gości u nas w domu kilka razy w tygodniu.

Dziś przedstawiam Wam nowy (dla mnie) produkt, jakim jest czerwona soczewica.






Soczewica to roślina strączkowa z gatunku bobowatych. Raczej mało znana w Polsce, uprawiana na niewielką skalę, większość upraw jest usytuowanych na Bliskim Wschodzie. Soczewica występuje w różnych odmianach: czerwona, zielona, brązowa, czarna. Zawiera dużo kwasu foliowego - więcej niż jakikolwiek inny produkt nieprzetworzony. Jest świetnym źródłem białka, dlatego też chętnie spożywają ją wegetarianie.Ma niski indeks glikemiczny (gotowana - 30, z puszki - 44), co jest ważne dla diabetyków.
Soczewica jest wskazana praktycznie dla wszystkich:

  • diabetyków (niskie IG)
  • osób na diecie (dużo błonnika)
  • wegetarian, wegan, sportowców (dobre źródło białka)
  • kobiet w ciąży (wysoki poziom kwasu foliowego)
  • dzieci; chorzy na anemię (wysoki poziom żelaza)
  • osób z podwyższonym cholesterolem (obniża poziom złego cholesterolu)



SKŁADNIKI:


2 średnie cebule
2 średnie marchewki
2 duże ząbki czosnku
maly kawałek selera
1/3 szklanki białego wina
110g czerwonej soczewicy (waga suchego ziarna)
300g przecieru pomidorowego (najlepiej ze świeżych pomidorów)
500ml wody
1 kostka warzywna (najlepiej BIO, z dobrym składem, lub zrobiona samemu)
papryka słodka, papryka ostra, chilli, imbir, pieprz, sól

Soczewicę przepłukujemy na sicie.
Cebulę kroimy w drobną kostkę, podsmażamy z przeciśniętym przez praskę czosnkiem. Dodajemy pokrojoną drobno marchewkę i selera. Doprawiamy: 1 łyżeczka papryki słodkiej, 1/2 łyżeczki papryki ostrej, szczypta chilli (jeśli lubimy ostre, to więcej), szczypta imbiru. Sól i pieprz do smaku. Dusimy w garnku ok. 5 minut.
Dolewamy 500ml wody, 1/3 szklanki białego wina, 300g przecieru pomidorowego, wrzucamy 1 kostkę warzywną i 110g soczewicy.
Całość gotujemy ok. 20-25 minut pod przykryciem, na małym ogniu.
Gotowe :)




Zupę robi się błyskawicznie, jest gęsta, sycąca i fajnie rozgrzewa. Ja dodalam do niej odrobinę mięsa mielonego - wołowiny, bo zostało mi ze spaghetti z poprzedniego dnia :)
Sprawdzi się też kurczak gotowany, czy gotowany na parze; grzanki; czy po prostu kromka chleba.


2 komentarze:

  1. Pytania techniczne: zawsze wydawało mi się, że soczewicę, podobnie jak fasolę trzeba moczyć, a Ty mnie zaskakujesz, że to takie łatwe :-) Ale zastanawia mnie, dlaczego trzeba ją opłukać przed gotowaniem? Druga kwestia - do czego można porównać jej smak?
    Nie jadłam, a mam opory, bo nie znam,a smak zawsze kojarzył mi się z czymś blee. I kolejna rzecz, czy soczewica nadaje się do jedzenia na sypko, zamiast np. kaszy jako dodatek do sosu?
    Pozdrawiam, Lg

    OdpowiedzUsuń
  2. Z tego, co wiem, to nie trzeba moczyć soczewicy właśnie czerwonej. To ze względu na czas jej gotowania - jest stosunkowo krótki, więc nie trzeba jej wczesniej 'pomagać' namaczaniem, jak w przypadku soczewicy brązowej. Spotkałam się też z radami moczenia soczewicy zielonej, ale też nie jest to niezbędne, choć ta gotuje się dłużej niż czerwona (ok. 25-30 minu, a czerwona 15-20).

    Co do płukania pod bieżącą wodą, to obstawiam, że przyczyna jest podobna jak przy np. kaszy jaglanej: kwestia tego, że zawierają saponiny, odpowiedzialne za gorzkawy posmak.

    Jeśli chodzi o soczewicę jako dodatek sypki, to spotkałam się z takimi propozycjami, aczkolwiek ze względu na większą zawartość białka w niej, postawiłabym na jakieś źrodło węgli, jak kasze. Ale najlepiej samemu przetestować, co nam odpowiada :)

    Z porównaniem smaku jest problem! Jeśli mam być szczera, nie potrafię jej porownać do niczego innego.. :( Jest strączkiem, więc niby groch, fasola, ale to jednak nie do końca to. Zwłaszcza, że w gęstej, warzywnej zupie, soczewica nabiera innego smaku, niż gdyby ją ugotować solo. Ale gorąco zachęcam, u mnie w weekend ponownie zagości ta zupa, na tę paskudną pogodę za oknem jak znalazł :)

    OdpowiedzUsuń